Osobiście rozumiem mindfulness jako pewnego rodzaju wyłączenie się ,resetowanie umysłu i jak wspomniałam refleksyjności świata. Macie tak czasem ,że jak spotykacie się z jednymi znajomymi to traktujecie to spotkanie tak zwyczajnie oczywiście – było,ale za chwilkę zapominam o czym właściwie rozmawialiśmy ? A są ludzie, którzy sprawiają ,że jak spędzisz z nimi czas to później ciągle myślisz o spotkaniu, słowach, które padły, analizujesz wszystko i niekiedy się inspirujesz ?
Taki mindfulness traktuję jako pewnego rodzaju świadome, podkręcenie mojego umysłu do działania. Pewnie wielu praktyków i trenerów tego nurtu się ze mną nie zgodzi ,ale na tą chwilę jest to jedna z definicji mindfulnessu dla mnie. Chociaż przypominam sobie czasy , kiedy pracowałam bardzo dużo i nie miałam go na to ,aby chwilę mieć dla siebie ,żeby totalnie nic mnie nie odrywało ode mnie samej. Dzisiaj jest to niezwykle trudne w dobie tylu bodźców i informacji nasz mózg wariuje.
W Dolinie Krzemowej mindfulness jest już bardzo modny, wielkie korporacje typu Facebook czy Google moją specjalne sale, gdzie w czasie pracy pracownik, po oddaniu wszelkiej elektroniki może poddać się medytacji lub wyciszeniu, również w Stanach jest wprowadzany do szkół taki przedmiot, który ma za zadanie uczyć dzieciaki uważności , uspokajać i zapanować nad chaosem. Na światowych uczelniach są zajęcia związane z uważnością – zwłaszcza kierowane dla menadżerów i liderów.
W Polsce raczkujemy ,ale pojawiają się już szkoły, trenerzy, którzy uczą całego ruchu. Osobiście nie mam nic przeciwko temu, jeśli ma to korzystny wymiar. Sama uczę się tego ,aby chociaż codziennie na 5 minut pobyć sama ze sobą , z własnymi myślami. Ci , którzy mnie znają wiedzą ,że jest to niezwykle trudne, gdyż przepełnia mnie energia i zanim zasnę to wymyślę 20 nowych pomysłów. Ale to co daje mi wyciszenie sprawia, że jestem spokojniejsza i chyba bardziej świadoma życia.
Spróbujcie raz dziennie na 5 minut oddać się tylko swoim myślom. A nuż się uda resetować głowę i być bardziej wydajnym?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz