Co roku spisuje marzenia/cele/wyzwania i co roku je podsumowuje.
2016 był rokiem pod tytułem "PRACA" - ale tytuł nadałam tej książce dopiero wczoraj, kiedy podczas ostatniego biegu rozmawiałam o tym z moim Jacą i stwierdziliśmy ,że był to w pełnym tego słowa znaczeniu rok bardzo PRACOWITY.
Rozdział : "Rodzina" - ciągle brakuje czasu ,aby spędzać go w gronie rodzinnym , w moim ukochanym Lu. Niestety nie ma go tak dużo również w relacjach z Mężem - zawsze chciałoby się więcej i więcej i każda wolna chwila jest świętością. To jest moje ogromne marzenie ,aby tego czasu było więcej dla nas samych.
Rozdział :" Sport" tutaj działo się wiele - udało mi się zrobić ponad 150 treningów fitnessowych - a założonych było 130 . Przebiegłam 400 km - tu akurat jestem niezadowolona, bo to bardzo mało :( , ale nie miałam czasu na dłuższe wybiegania. Pocieszeniem jest nowa życiówka i udział w większej ilości biegów ulicznych. Nie udało się zdobyć Korony Połmaratonów - od samego początku chcieliśmy to robić Razem - ale życie nas zweryfikowało - okazało się ,że prawie na każdym półmaratonie, albo Jaca albo ja pracowaliśmy. Pomysł zaniechany - pewnie do emerytury;)
Na 21 km też udało się zejść poniżej 2h. To takie małe sukcesy, które budują coś większego.
Rozdział : "Podróże":Tutaj wyszło ponad normę - byliśmy na weekend w Trójmieście, potem w Toruniu, w zimie pojechaliśmy do Paryża i zakochałam się w Wersalu. A wakacje spędziliśmy w naszym stylu ,czyli z plecakami przemierzając Chorwację. I odhaczam kolejne pasma górskie w Europie,które udało mi się przemaszerować.
Rozdział :"Książki" jestem z siebie dumna - przeczytałam 22 tytuły :)
Oczywiście tych rozdziałów mogłoby być więc, ale czasami wystarczy tylko kilka. Jestem wdzięczna, że tyle rzeczy udało mi się zrobić i osiągnąć,doświadczyć rożnych emocji i tych dobrych i tych złych, sprawdzić swój charakter i wytrzymałość. Przesuwać wciąż horyzont.
Z przyjemnością czekam na to co mi przyniesie Nowy Rok . Wiem, że nie będą to tylko chwile szczęścia, ale każde przyjmę, bo każde są ważne.
A dzisiaj kreuje swoją nową mapę marzeń i z radością i ciekawością wchodzę w 2017.
W tym roku porzuciliśmy żółte karteczki na rzecz własnie plakatu marzeń, który podpatrzyłam na FLIPOWANIU. Jakie planuję rozdziały ?
Rozdział 1 : " Miłość i Partnerstwo " - więcej czasu dla naszej Miłości, i dla Rodziny.
Rozdział 2 : " Mądrość" - mniej przejmowania się pracą, oraz poddanie się testowi silnej woli
( o czym niebawem napiszę ,na razie przygotowuje się mentalnie)
Rozdział 3 : " Zdrowie " - muszę się rozprawić z bolącym mięśniem dwugłowym oraz dalej podtrzymywać profilaktykę biodorow- kręgusłopową, odżywiać się w dalszym ciągu zdrowo i świadomie.
Rozdział 4 : "Twórczość" - autorskie programy zawodowe.
Rozdział 5 :" Książki" - dalej utrzymuje stan 20 książek :)
Rozdział 6:" Wiedza/Nauka" - może nowe studia? może nowy kurs :) ?
Rozdział 7:"SPORT" - 140 treningów fitnessowych , 460 km biegania, Maraton , Pierwszy Triatlon, przesunąć granicę na 10 km i na 21 km , 2 x w miesiącu basen i ścianka.....
Rozdział 8:" Podróże" - 2 wyjazdu poza granice kraju ( pierwszy już w lutym !!!) , i takie moje marzenie weekend w Siedlisku Sobibór i wyjazd z przyjaciółmi w polskie góry....
Rozdział 9....10...11....życie napisze :) a ja coś dopiszę i na pewno namarzę jeszcze mnóstwo marzeń.....
Miłości, czasu , energii , spokoju i wyzwań w Nowym Roku !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz