Jesieni nie lubię za zbyt krótkie dni ,chlupę, szarugę i za przeziębienia...dlatego często wspomagam się naturalnymi dopalaczami.
W pierwszej kolejności jest to mój eliksir - woda przegotowana z miodem zalana wieczorem,( nie wrzątkiem) rano dodaję cytrynę i dolewam ciepłej,przegotowanej wody - wypijam codziennie przed śniadaniem.
W ciągu dnia raczę się herbatą..dużą ilością herbaty - nie lubię czarnej ,ale ubóstwiam białą, sypaną, liściastą. Zaparzana w temperaturze 90 - 80 stopni, następnie posłodzona, miodem. Biała herbata ma bardzo dużo witaminy C, wspomaga koncentrację ,ale jednocześnie działa pobudzająco i odświeżająco ( jeśli chcesz odstawić kawę to biała herbata jest bardzo dobrym zastępnikiem), chroni przed wolnymi rodnikami i działa antynowotworowo. Żałuję ,że tak mało jest jej do wyboru - właściwie w bardzo dobrej herbaciarni mogę dostać jedynie 3 smaki:( . Nie polecam picia białej herbaty z torebek ! Nie ma zupełnie smaku.
Mikstura bogów - starty imbir zalany wrzątkiem, plasterek cytryny i duża łyżka miodu, nic więcej! pychaaaa !!!
W drugiej kolejności - Miód - naturalny, o rożnym smaku - gryczanym, lipowym ,malinowym - u nas w domu miodu jest bardzo dużo ,zużywamy go właściwie do wszystkiego ,ale najczęściej do herbaty. ( białej oczywiście ;) ) Cukier posiadamy jedynie kokosowy.
Następne odkrycie to syrop z młodych pędów sosny zrobiony przez Teściową ze 100% naturalnych składników - działa profilaktycznie na przeziębienia ,gardło ,kaszel ,wzmacnia odporność ,pomaga zwalczać pierwsze objawy jesiennego choróbska. Najlepiej pić go 3-4x dziennie po łyżeczce.
I na koniec złote zasady :
- zdrowe jedzenie - dobrze by było ,aby pochłaniać 5 posiłków dziennie ,dużo koktajli ,warzyw ,ryb i trochę mięsa ;
- ruch - nieważne ,że pada - zawsze można pójść na salę fitness albo na siłownię ,ale i tak jestem zwolennikiem hartowania organizmu na dworze ,mogę biegać nawet przy minus 15 .
- sen - dużo snu , regularnego ,sypiam 7-8 h ,inaczej nie potrafię funkcjonować